Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2011
Dystans całkowity: | 981.02 km (w terenie 174.75 km; 17.81%) |
Czas w ruchu: | 46:53 |
Średnia prędkość: | 20.92 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.11 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 234 (86 %) |
Maks. tętno średnie: | 137 (118 %) |
Suma kalorii: | 1033 kcal |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 61.31 km i 2h 55m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 26 czerwca 2011 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)
Dane wycieczki:
19.63 km (3.00 km teren) Czas: 01:08 h
Prędkość średnia: 17.32 km/h
Prędkość maksymalna: 24.67 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min
Co tu dużo pisać, 24 lata od dziś.
Piątek, 24 czerwca 2011 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)
Dane wycieczki:
57.18 km (15.00 km teren) Czas: 03:10 h
Prędkość średnia: 18.06 km/h
Prędkość maksymalna: 43.93 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min
Po w miarę optymistycznych prognozach postanowiliśmy wyruszyć z Marcinem na zielony szlak, z początku szło gładko, ale w powietrzu wisiał deszcz.
Po dojechaniu do Michałówka i usłyszeniu od miejscowego "tam licha droga jest" decyduje aby mimo wszystko pojechać w chaczsze. Na niebie chmury robiły się coraz ciemniejsze i z naszej strony nastąpił odwrót. Pojechaliśmy do Kalonki, po drodze zaczął padać pierwszy deszcz, trochę nas zmoczyło ale na szczęście załapaliśmy się na wiatę przystankową, która to była już okupowana przez robotników kostkarzy. Chwile postaliśmy, by pojechać do wcześniej wspomnianego sklepu. To było nasze pierwsze spotkanie z deszczo-gradem. Siedzimy w sklepie, a właściwie przed nim dłuższą chwilę. Mimo pierwszego zmoczenia postanowiliśmy jechać dalej, tym razem do Modrzewiaka. Nie zdążyliśmy przed drugim deszczem, trochę nas zmoczyło i schowaliśmy się w "Dobrej Nowinie" pod drzewem. Marcin dostał po głowie gradem :) Trzeba było wziąć kask kurwa! :D, ale może chciał być bardziej hardkorowym? Po drugim deszczu, jeszcze w deszczyku ruszamy do Modrzewiaka, postój by po namyśle zdecydować się kontynuuować jazdę po lesie do Manufaktury na jedzenie, tym razem spadł deszcz ale mieliśmy schronienie zanim zdaąyło nas zmoczyć.
Hardkorowo :)
Po dojechaniu do Michałówka i usłyszeniu od miejscowego "tam licha droga jest" decyduje aby mimo wszystko pojechać w chaczsze. Na niebie chmury robiły się coraz ciemniejsze i z naszej strony nastąpił odwrót. Pojechaliśmy do Kalonki, po drodze zaczął padać pierwszy deszcz, trochę nas zmoczyło ale na szczęście załapaliśmy się na wiatę przystankową, która to była już okupowana przez robotników kostkarzy. Chwile postaliśmy, by pojechać do wcześniej wspomnianego sklepu. To było nasze pierwsze spotkanie z deszczo-gradem. Siedzimy w sklepie, a właściwie przed nim dłuższą chwilę. Mimo pierwszego zmoczenia postanowiliśmy jechać dalej, tym razem do Modrzewiaka. Nie zdążyliśmy przed drugim deszczem, trochę nas zmoczyło i schowaliśmy się w "Dobrej Nowinie" pod drzewem. Marcin dostał po głowie gradem :) Trzeba było wziąć kask kurwa! :D, ale może chciał być bardziej hardkorowym? Po drugim deszczu, jeszcze w deszczyku ruszamy do Modrzewiaka, postój by po namyśle zdecydować się kontynuuować jazdę po lesie do Manufaktury na jedzenie, tym razem spadł deszcz ale mieliśmy schronienie zanim zdaąyło nas zmoczyć.
Hardkorowo :)
Czwartek, 23 czerwca 2011 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)
Dane wycieczki:
88.62 km (40.00 km teren) Czas: 04:05 h
Prędkość średnia: 21.70 km/h
Prędkość maksymalna: 34.04 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min
Pojechaliśmy ze Stopą pokręcić się w okolicach Pabianic. Objechaliśmy Pabianice od północy i zachodu by wylądować w Dobroniu, tam w kierunku Ldzania na czerwony, a następnie na zielony szlak. Od Hermanowa w stronę Woli Zaradzyńskiej i z powrotem do Łodzi na Rudą i Retkinię.
Środa, 22 czerwca 2011 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)
Dane wycieczki:
61.68 km (0.00 km teren) Czas: 02:03 h
Prędkość średnia: 30.09 km/h
Prędkość maksymalna: 43.55 km/h
Tętno maksymalne: 161 ud/min
Tętno średnie: 135 ud/min
Czyli mocno po szosie na oponach MTB.
Z Łodzi wydostałem się przez Złotno, dojechałem do Rąbienia i Rąbienia AB, dalej do Woli Grzymkowej, Babic, Lutomierska, Nowego Świata. W Kwiatkowicach odbiłem na Wodzierady, dojechawszy do Chorzeszowa skręciłem w kierunku na Janowice, Żytowice, Kudrowice (rejony woodiego ;) ), Petrykozy i Górkę, potem już z górki a raczej pod na Retkinię i Maratońską do domu.
Przy okazji dzisiejszej wycieczki stestowałem CarboNOX Olimpa jako uzupełniacz węgli na trasie w formie płynnej. Nie chciałem się od razu rzucać na o wiele droższe Vitargo. Zobaczymy czy te węgle rzeczywiście działają. (Przyjąłem proporcję 50g na 500ml bo 50g na 100ml jak zaleca producent to jest dawka dla kulturystów w celu uzupełnienia glikogenu na trasie, dla kolarza taka dawka to przegięcie, szczególnie podczas wysiłku.) Cóż, może to efekt placebo ale działają. Czuć większą moc :) Nogi jakby mniej się męczą. Jest jeden minus... gazy :) Do przeżycia. Następne w kolejce do stestowania czekają Carbosnacki Nutrenda.
Z Łodzi wydostałem się przez Złotno, dojechałem do Rąbienia i Rąbienia AB, dalej do Woli Grzymkowej, Babic, Lutomierska, Nowego Świata. W Kwiatkowicach odbiłem na Wodzierady, dojechawszy do Chorzeszowa skręciłem w kierunku na Janowice, Żytowice, Kudrowice (rejony woodiego ;) ), Petrykozy i Górkę, potem już z górki a raczej pod na Retkinię i Maratońską do domu.
Przy okazji dzisiejszej wycieczki stestowałem CarboNOX Olimpa jako uzupełniacz węgli na trasie w formie płynnej. Nie chciałem się od razu rzucać na o wiele droższe Vitargo. Zobaczymy czy te węgle rzeczywiście działają. (Przyjąłem proporcję 50g na 500ml bo 50g na 100ml jak zaleca producent to jest dawka dla kulturystów w celu uzupełnienia glikogenu na trasie, dla kolarza taka dawka to przegięcie, szczególnie podczas wysiłku.) Cóż, może to efekt placebo ale działają. Czuć większą moc :) Nogi jakby mniej się męczą. Jest jeden minus... gazy :) Do przeżycia. Następne w kolejce do stestowania czekają Carbosnacki Nutrenda.
Środa, 22 czerwca 2011 | Rower: Schwinn Mesa GS
Dane wycieczki:
67.20 km (0.00 km teren) Czas: 03:13 h
Prędkość średnia: 20.89 km/h
Prędkość maksymalna: 37.00 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min
Standard ale nie całkiem, dziś zaczynamy długi weekend :)
Wtorek, 21 czerwca 2011 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)
Dane wycieczki:
43.01 km (15.00 km teren) Czas: 02:00 h
Prędkość średnia: 21.50 km/h
Prędkość maksymalna: 33.72 km/h
Tętno maksymalne: 234 ud/min
Tętno średnie: 120 ud/min
W ramach rozruszania pojechałem na Lublinek, krańce Łodzi w kierunku Pabianic, Rudę i Zdrowie oraz poligon. Tętno maksymalne... znowu czuje się młodo :)
Piątek, 17 czerwca 2011 | Rower: Schwinn Mesa GS
Dane wycieczki:
120.80 km (0.00 km teren) Czas: 06:05 h
Prędkość średnia: 19.86 km/h
Prędkość maksymalna: 0.00 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min
Standard
Czwartek, 16 czerwca 2011 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)
Dane wycieczki:
59.85 km (20.00 km teren) Czas: 02:43 h
Prędkość średnia: 22.03 km/h
Prędkość maksymalna: 38.66 km/h
Tętno maksymalne: 150 ud/min
Tętno średnie: 120 ud/min
Na początku żółtym szlakiem po Łagiewnikach, potem na drugą stronę Okólnej i na punkt widokowy w dobrej, zanim tam dojechałem zaskoczył mnie asfalt położony na niegdyś "pustynnej" drodze. Dalej trasą maratonu łódzkiego, następny asfalt położony. Coraz więcej asfaltów, niedługo zrobimy szosowy maraton MTB. W końcu wylądowałem na lodach na Zdrowiu.
Środa, 15 czerwca 2011 | Rower: Schwinn Mesa GS
Dane wycieczki:
11.74 km (0.00 km teren) Czas: 00:30 h
Prędkość średnia: 23.48 km/h
Prędkość maksymalna: 36.10 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min
Do Parku 3 Maja przebiec 10,5km w tempie 5:32.
Wtorek, 14 czerwca 2011 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)
Dane wycieczki:
34.78 km (10.00 km teren) Czas: 01:26 h
Prędkość średnia: 24.27 km/h
Prędkość maksymalna: 32.51 km/h
Tętno maksymalne: 143 ud/min
Tętno średnie: 118 ud/min
Dziś po Zdrowiu, poligonie i pod Konstantynowem oraz na Retkini.