Xanagaz
Łódź
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 37048.74 km
  • Km w terenie: 5964.79 km (16.10%)
  • Czas na rowerze: 81d 07h 16m
  • Prędkość średnia: 18.96 km/h
  • Ranking: pkt 0.000 / 5.0 - punkty 0.000 / 5.0
  • Mój profil.
baton rowerowy bikestats.pl

Aktywni Łodzianie


Są na mapie :)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Xanagaz.bikestats.pl

Archiwum

Rowery

Niedziela, 15 sierpnia 2010 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)

Ognisko w Ldzaniu

Dane wycieczki: 104.89 km (35.00 km teren)
Czas: 04:47 h
Prędkość średnia: 21.93 km/h
Prędkość maksymalna: 44.92 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Pomysłodawca Pixon wczoraj rozesłał informacyjnego SMSa. Ja wiadomość przekazałem dalej i dzięki temu na miejscu zbiróki pojawili się Doktorek, Pixon ps. strupek, ja, Puca, Lazy, Bikeluq, Karotti, Silenoz. Z miejsca ustawki na Retkini udaliśmy się w stronę GOŚu, przez Gorzew i Górkę pobianicką dostaliśmy się na czerwony szlak. W Żytowicach pierwszy kontrolny postój w tamtejszym sklepie. W Janowicach odbijamy w lewo, drogi głównie piaszczyste. Kilka kilometrów lasem doprowadza nas do Kolumny, tutaj już full wypas: piwo, kiełbasa, Cola, woda, lody, ciasto, keczup, musztarda, nektarynki, Burn. Teraz kierujemy się w strone Ldzania szukać miejscówki na ognisko, pierwsza była dość silnie obsadzona, ale następna wprost idealna. Współnymi siłami zbieramy opał i rozpoczynamy konsumpcję. Czas mija, Słońce zaszło, deszczyk kropi, atmosfera strasznie duszna. Po wygaszeniu ogniska jedziemy na sklep koło młyna wyrzucić śmieci. Tam odjeżdżają od nas Doktorek i Silenoz. Reszta ekipy jedzie w las otaczający kopalnię piasku w Rokitnicy, robimy kilka podjazdów oraz zjazdów, odpoczywamy na pustyni wybierając jednocześnie najdogodniejszy wariant drogi, który doprowadzi nas na Złotno na wspaniałe lody za jedyne 3zł :) Droga została wybrana i jakoś tak szybko pod 40km/h docieramy do Dobronia Małego, następnie Markówka i nie mam pojęcia jak docieramy do Górki Pabianickiej. I teraz uwaga, main event tej wycieczki - Gleba Pixona :) Otóż co nastąpiło. Gdy Pixon chciał nam zrobić zdjęcie trzymał jedną ręką apart (trzymał go do końca :D ) a drugą kierownicę. Głównym sprawcą wypadku podejrzewa się przeskoczenie łańcucha na blacie co spowodowało glebę, wszyscy hamują i rozpoczynają akcję ratunkową. Pixon coś sobie tam jęczy ale ekipa zachowuje zimną kręw, jedni wyciągają stopę z przedniego koła, drudzy polewają wodą rane w łokciu jak się później okazało głęboką na 5cm. Byli i tacy cwaniacy co chcieli nogę wyszarpać ale Pixon jednoznacznie dawał znać, że to zły pomysł. Konkluzja była taka: dobrze że to tylko Revo i Prolocki, prawdopodobnie to uchroniło stopę od większych obrażeń, oczywiście już później przewidywaliśmy co by się stało gdyby zamiast Revo były Aero z mosiężnymi nyplami :) Karotti poratowało Pixona jakimś specyfikiem który ma coś współnego z wodą utlenioną, nikt do końca nie wiedział co to było :) Teraz kwestia aparatu, Pixon trzymał go prawie do samego końca, mimo gleby aparat nadal działa, został lekko potłuczony tylko. Z Rowerem gorzej, ale i tak nie jest źle, ubytki w szprychach to około 6-7 sztuk, manetka zarysowana i jeszcze kilka detali. Po odkręceniu hamulca, opatrzeniu rany, uporaniu się z pozostałymi szprychami ruszyliśmy na lody :)










K o m e n t a r z e
że też jeszcze się pod nim ten ogryz nie złamał:P s - 15:46 piątek, 27 sierpnia 2010 | linkuj
82kg, nie pierdol :D
Xanagaz
- 15:00 piątek, 27 sierpnia 2010 | linkuj
ło panie ale ci bęc urósł :D
woody
- 08:13 piątek, 27 sierpnia 2010 | linkuj
Znajome tereny. Fajnym miejscem na ognisko jest również Rokitnica. Wystarczy czerwonym szlakiem jechać od Kolumny, a będziecie przejeżdżać. :)
radek3131
- 11:50 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj
Pytam bo myślałem, że X to tylko jeździ z na... ;) Tenbashi - 16:37 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj
Bo to wypad turystyczny, a nie napierdalanie :D
Pixon
- 15:50 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj
co taka słaba średnia ?
tenbashi
- 09:13 wtorek, 17 sierpnia 2010 | linkuj
a ja przed oczami mam tylko jedno: wielką dziurę w łokciu Pixona. Jest ogromna, ale podobno nie jest śmiertelna... A ta stopa w kole pomiędzy szprychami ;/ Chyba wolę jednak inne atrakcje na trasie.
karotti
- 01:07 poniedziałek, 16 sierpnia 2010 | linkuj
Gleba była bo faktycznie łańcuch przeskoczył - widziałem. Widziałem też cudownie ratowany aparat XD Lazy - 20:24 niedziela, 15 sierpnia 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa emobs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]