Canyon uciekł spod opieki kota by mnie podrzucić na Obywatelską, następnie do domu (bo zapomniałem spodenek - swoje miałem na sobie ;) ) i na pocztę główną wysłać ciuchy. Na poczcie złapała mnie ulewa, chwilę przeczekałem i całkiem przyjemnie się jechało do momentu aż dojechałem na róg Konstantynowskiej i Włókniarzy. Tam tradycyjnie, tramwaje stoją a auta zatopione ;] Tutaj również złapała mnie druga fala ulewy. W konkretnym deszczu dojechałem na Statoil. Padało, padało i było zimno. W końcu sobie pojechałem i było całkiem przyjemnie, byłem równie suchy jak ryby ale podjarny :D Jazda w wodzie po ośki, bajerka :D Muszę tego kiedyś jeszcze spróbować. Przynajmniej rower jest czysty

Wspólnie z Kingą najpierw do banku do którego nie wziałem karty, potem plan awaryjny - Kinga wyciągnie od siebie, niestety nie ma portfela. Teraz do mnie do domu po kartę i wreszcie pieniądze w ręku. Później na Obywatelską po ciuchy, następnie na Poligon w oczekiwaniu na deszcz który nie nadszedł. Po drodzę na chwilę do cukierni aby skonsumować po bajaderce i eklerku w wersji dla pijaków :D



Canyon chwilowo oddany pod ochronę kotu ;]

W związku z tym, że nauka odmóżdża postanowiłem przerwać uczenie się pytań na egzamin dyplomowy i trochę ponapierdalać na szosie :D Mucha się coś wozi, że jest legendą czy coś. Mój NOX trochę się na to wkurzył i postanowił z moim skromnym udziałem przyćmić Muchę i jego "piciu piciu". Trasa tama sama jak z odcinka "Mientka pała strikes back". Dziękuję, NOX Eclipse jest zajebisty, ja nie ;]

PS. Zapomniałem o pozdrowieniach. Pozdrawiam Pana z Pabianickiej który nie wie komu usiadł na kole i nie wytrzymał tempa 35km/h i odpadł ;] Pozdrawiam również szosowców z Bandurskiego których z trudem dogoniłem ale jak już dogoniłem to zaczeli jechać 26km/h - oczywiście dla NOXa to było za mało i jak przyspieszył do 37km/h to jeden z nich niewiedzieć czemu wyrwał do przodu - chyba coś się obruszył, że góral do wyprzedził :)

Wszystko co się stało to już historia, niby ustatkowanie a kilometry lecą, nie Pixon ;] ?

PS. Szukam mieszkania ;]

Rano do szkoły rozpykać egzamin z prawa spółek handlowych a później do Rąbienia przedstawić pracę dyplomową.

Usłyszałem wołanie, dochodziło z komórki. Okazało się, że to NOX domaga się przejażdżki więc ruszyłem. Dobrze zrobi dla mózgu jego przewietrzenie pomiędzy nauką do ostatniego egzaminu a opracowywaniem pytań do obrony. Ruszyłem na Rzgów, Pabianice, Retkinia, Baza. W sumie lajtowa przejażdżka na zakończenie dnia.

Najpierw na seminarium, potem do babci, następnie na grila z czterogidzinnym spóźnieniem, potem do Triss i do domu.

Ze schroniska do Wałbrzycha, z Kaliskiego do domu

Trochę multimedi
http://picasaweb.google.pl/cann83/Zlot#
http://picasaweb.google.com/sebekfireman/PierwszyZlotForumroweroweOrgGorySowie0507VI2009#
http://picasaweb.google.pl/miciu22/IZlotForumroweroweOrg#

http://www.forumrowerowe.org/index.php?showtopic=44809&st=1360&p=588602e;ntry588602;http://picasaweb.google.pl/mogilniak/IZlotForumRoweroweORG2009#
http://www.flickr.com/photos/zibieliza/sets/72157619445112470/
http://www.alum-ak.pl/mtbswidnica/zdjecia.php?id=26&id_galerii=8

http://www.everytrail.com/view_trip.php?trip_id=234523
http://www.everytrail.com/view_trip.php?trip_id=234521
http://odsiebie.com/pokaz/3407556---23c0.html
http://odsiebie.com/pokaz/3408283---bada.html
http://odsiebie.com/pokaz/3409471---ad92.html
http://odsiebie.com/pokaz/3410167---a4a0.html
http://odsiebie.com/pokaz/3410194---bea7.html
http://picasaweb.google.pl/selevane/Tapety?authkey=Gv1sRgCL_V24mM6sLiJA#
http://panda.home.pl/zlot.rar

Jazda w górach

Dzień wcześniej po Łodzi, dojazd do pociągu, dojaz do schorniska, jazda w górach. Lajtowy podjazd zaczynający się na 35 kilometrze prowadzi tuż pod schronisko. Oczywiście w całości podjechałem z bagażem na plecach ;] Obrazek pokazuje przewyższenia na sobotniej trasie