Xanagaz
Łódź
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 37048.74 km
  • Km w terenie: 5964.79 km (16.10%)
  • Czas na rowerze: 81d 07h 16m
  • Prędkość średnia: 18.96 km/h
  • Ranking: pkt 0.000 / 5.0 - punkty 0.000 / 5.0
  • Mój profil.
baton rowerowy bikestats.pl

Aktywni Łodzianie


Są na mapie :)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Xanagaz.bikestats.pl

Archiwum

Rowery

Czwartek, 7 stycznia 2010 | Rower: Rowerowe MPK


Dane wycieczki: 10.00 km (0.00 km teren)
Czas: 00:40 h
Prędkość średnia: 15.00 km/h
Prędkość maksymalna: 0.00 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Pierwszy dzień na rowerze do pracy, smrodu i ścisku w MPK już nie zdzierżyłem ;]
Środa, 6 stycznia 2010 | Rower: Rowerowe MPK


Dane wycieczki: 3.00 km (0.00 km teren)
Czas: 00:15 h
Prędkość średnia: 12.00 km/h
Prędkość maksymalna: 0.00 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Pierwsze testy mojego nowego środka komunikacji praca - dom. Testy wypadły pozytywnie.
Niedziela, 27 grudnia 2009 | Rower: Canyon Torque FR 7.0


Dane wycieczki: 41.06 km (20.00 km teren)
Czas: 02:32 h
Prędkość średnia: 16.21 km/h
Prędkość maksymalna: 38.29 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Dawno nie było zdjęć żadnej wesołej gromadki, więc daję moją:

Szkoda, że jutro do pracy ;]





Początkowo miałem się ustawić z Muchą w celu dogadania interesów i jutrzejszych kursów oraz selekcji. Wysłałem jeszcze SMS do Kingi aby nam potowarzyszyła i uprzyjemniła dzisiejszy dzień... tak - nasze ręce są już zmęczone, ile można? Kinga zamuliła i zaspała, Mucha stawił się u mnie koło 12.45. Dostał ode mnie to co miał dostać i w drogę. Pierwszy cel to Manufaktura zobaczyć czy jest otwarta - daję cynk, że jest i dalej jedziemy Drewnowską na górkę przy Włókniarzy. Podjazd i zjazd. Zapomniałem, Kinga oczywiście nie zamuliła bo jak wychodziłem z domu to do mnie zadzwoniła. Ustaliliśmy, że jak będzie gotowa to zadzwoni i wtedy jej powiem gdzie się widzimy. Z górki dalej Drewnowską i w prawo wzdłuż torów ulicą Skarpową docieramy do Owsianej, wjeżdżamy na Siewną a potem na Cygankę, gdzie znowu jest górka, wjazd i zjazd. Docieramy na poligon, tutaj mnóstwo atrakcji, chwilę patrzymy jak ktoś pocina autem radiem sterowanym, gdzie nie pojedziemy stoją pseudo żołnierze ze swoimi małymi karabinkami i równie małymi kuleczkami :D Jakoś w trakcje patrzenia na kulki dostaję SMS od Kingi, ustawiamy się w McDsie na Retkini. Jedziemy z Muchą ku Retkini przez pola, lasy, łąki, asfalty i osiedle. Docieramy na miejsce. Oczywiście czekamy na szybką Kingę ;] W pełnym składzie wyruszamy w kierunku lotniska które to wiadomo gdzie jest ale nie wiadomo jak do niego dojechać. Docieramy. Objeżdżamy je i docieramy na ulicę gdzie stoją zajebiste samoloty, które lata świetności mają jeszcze przed sobą w postaci puszek i innego złomu ;] Stąd kierujemy się głównie utwardzonymi drogami terenowymi do lasu na Popiołach. Kilka podjazdów i zjazdów. Teraz czym prędzej udajemy się do Corteza co by mu Mucha wycentrował koła. W drodze pomyśleliśmy, że w lodówce raczej nic nie będzie miał więc zatrzymaliśmy się przy Lidlu, po opuszczeniu sklepu - 4x Carlsberg, 4x rosół Amino, Czipsy solone. U Corteza w apartamencie (:D) spożywamy to co mamy, Mucha oczywiście robi za murzyna i centruje. Za bardzo się nie spisał, przednie koło nawet proste ale tylne coś krzywe, przynajmniej szprychy naciągnął ;] Pożartowaliśmy sobie oczywiście z podtekstem mocno seksualnym, żarty o rękach, wargach, penisach owłosionych... hehehe dobra kończę ;] Jako, że długo kończę piszę dalej ;] Po warsztacie u Adama wyruszamy w drogę powrotną. Kingę zostawiamy z pustymi rękoma na Kilińskiego/Przybyszewskiego, a my uśmiechnięci z Muchą z pełnymi rękoma ruszamy przed siebie :D Omijamy mój wspaniały korporacyjny budynek, oczywiście Mucha prosi abym powiedział czym to się właściwie zaujmuje to stajemy na 30 minut i opowiadam :p Dojeżdżamy do Pietryny, żegnamy się przy Rewolucji. Ja jadę podziwiać scenę sylwestrową, odjebali konkretnie ;] Przez Manufakturę i do domu, ooooołłłłłł yeeeee, skończyłem - teraz trzeba posprzątać :D
Sobota, 19 grudnia 2009 | Rower: Canyon Torque FR 7.0


Dane wycieczki: 22.30 km (22.30 km teren)
Czas: 01:42 h
Prędkość średnia: 13.12 km/h
Prędkość maksymalna: 38.29 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Pojechaliśmy z Marcinem odwiedzić Łagiewniki. Ja zpowodu braku ochraniaczy na stopach musiałem szybko zawijać do Parówy. Właściwie to szybko obaj chcieliśmy się tam znaleźć. Herbata i do domu.



Niedziela, 13 grudnia 2009 | Rower: Canyon Torque FR 7.0


Dane wycieczki: 33.41 km (28.00 km teren)
Czas: 02:05 h
Prędkość średnia: 16.04 km/h
Prędkość maksymalna: 44.36 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Po długim czasie ruszyłem rower z pokoju. Pojechałem odwiedzić górkę na Włókniarzy, Poligon, Zdrowie i Lublinek. Na Zdrowiu już widać oznaki pierwszych mrozów - stawy lekko pokryły się lodem. Odwiedziłem znane mi miejsca gdzie można się oderwać od ziemi. Poligon, najpierw zajechałem na tor aut radiem sterowanych - kiedyś się zastanawiałem co to jest a dziś mnie olśniło ;], później na trasę z hopkami... kiedyś tam były hopki teraz nie za bardzo. Ostatnim miejscem był singiel otaczający strzelnicę. Później polami dojechałem na Brus. Po drodze zauważyłem 3 sarny (wprawiony (wstawiony :] )obserwator pewnie dostrzeże je na zdjęciu). Brusem i potem przez osiedle zajechałem nad Uroczysko Lublinek. Widać tam XXI wiek, ścieżki wyłożone tłuczniem - nawet w lesie. Odwiedziłem leśną hopkę, kiedyś były dwie, teraz ostała się tylko jedna. Jakby nie było spadek o 50% ;] Pokierowałem się na trasę otaczającą lotnisko. Trzeba uważać na zamarznięte błoto, skrzypi pod nogami jak lód na małym zbiorniku wodnym bez znaczenia strategicznego, but nosi ślady spotkania z taką atrakcją. Ziemia mocno zmarznięta więc trzeba się dobrze kierownicy trzymać aby nie zostać w koleinach. Z Lublinka przez Retkinię i Zdrowie do domu. Nie ma to jak damper pod dupą :]





Poniedziałek, 30 listopada 2009 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)


Dane wycieczki: 30.17 km (1.00 km teren)
Czas: 01:32 h
Prędkość średnia: 19.68 km/h
Prędkość maksymalna: 34.16 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

... z miejsca zamieszkania na południowy kraniec Łodzi. Później w stronę centrum odwiedzić kuriersów, na miejscu witają mnie czekoladą i herbatą Cortez, Triss i Mavic (muszę wam powiedzieć, że niezłe lenie z nich :D ) Ale na pewno z gumami nie mają problemów ;] Chociaż podobno tabletki są lepsze :D Później na kursik z Triss i do domu.
Piątek, 27 listopada 2009 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)


Dane wycieczki: 24.11 km (0.00 km teren)
Czas: 01:14 h
Prędkość średnia: 19.55 km/h
Prędkość maksymalna: 34.48 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Mucha mnie dziś prześladował. Najpierw go widziałem na ulicy na rowerze a ja na piecho byłem, potem on mnie na rowerze a tym razem on na nogach był ;] O 18 poczułem nieodpartą potrzebę pojechania na Masę. W sumie zmotywowało mnie do tego wpłacenie kasy na konto ale wpłatomat był zepsuty. Nie dałem się i pojechałem gonic masowiczów co nie jest trudnym zadaniem. Złapałem ich na wysokości akademików na PŁ. Później to właśnie tutaj złapał mnie Mucha. Gadamy sobie, gadamy i Masę gonią Cortez z Triss. Mucha sobie poszedł a oni dojechali. Piękne łatanie dętki przez Kingę. Kurczę! Jak ona TO dobrze robi :] Teraz Masę gonimy w trójkę. Dojeżdżamy do Ikei, Kinga znowu łata tę samą dziurę. Znowu robi TO pięknie :] Ja nie narzekałem :D Masa miała dobre zaplecze gastronomiczne. Szarlotka + kawa/herbata tyle ile wypijesz tyle możesz sobie wziąć za darmo ;] Niestety mleko się skończyło i więcej jak dwóch kaw nie wypiliśmy. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o McD's na JP II/Pabianicka gdzie postawiłem towarzystwu lody śmietankowe w waflu nieruchomym z polewą. Pogadaliśmy sobie na te i tamte tematy, głównie na TE tematy :D Koło 22:10 zebraliśmy się do domów.
Niedziela, 22 listopada 2009 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)


Dane wycieczki: 85.21 km (20.00 km teren)
Czas: 04:16 h
Prędkość średnia: 19.97 km/h
Prędkość maksymalna: 39.53 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Skład (kolejność przypadkowa):
- oczywiście ja ;]
- Pixon
- Karotti
- Cortez
- Lazy
- Stopa
- Pluca
- Doktorek
- ostatni ale nie najmniej ważnyMucha

Byliśmy umówieni na luźną 11 przed McD's na Retkini. Przyjechałem i prawie wszyscy już byli, po mnie wpadł Pixon i zaczęło się czekanie na Stopę który najprawdopodobniej nie ogarnął ;] 25 minut czekaliśmy pod Makiem a potem ruszyliśmy w stronę oczyszczalni ścieków na Retkini zahaczając o Lublinek. Przy Lublinku dostaję wiadomość, że Stopa jest już pod Makiem, mówie gdzie ma jechać i duppa blada. Nie będę się na ten temat rozpisywał ;] W końcu kompletna grupa spotkała się pod sklepem na czerwonym szlaku w Górce Pabianickiej. Każdy dostał od Karotti po wzmacnającym cukiereczku i można ruszać. Jedziemy szosą w stronę Pabianic. Nic się nie dzieje. Potem w Pabianicach nasz nadworny hardkor Forest wywala się na prostej drodze co wzbudza śmiech przechodniów i nasz też, nic się nie stało ale kwestia okoliczności wypadku jest nieustalona ;] Z Pabianic uderzamy... gdzieś polami... drogami... szosami... aż w końcu wylądowaliśmy na szosie Pabianice - Łask (Pixon zjebał ;) ) Dowodzenie przejmuje Doktorek i jedziemy szosą do Chechła II, z szosy dajemy w lewo na niebieski szlak. Z niebieskiego na zielony i tym razem Doktor zjebaj prowadząc nas na Ldzań gdzieś niewiadomo gdzie. Wracamy się. Karotti się od nas odłącza i uderza do domu. My nieuchronnie kierujemy się na Ldzań. Po dotarciu w bólach rozpalamy ognisko a druga grupa jedzie po kiełbasę i musztardę. Posiłek spożywamy i wracamy. Kierujemy się na Ślądkowice, Pawlikowice, Jadwinin, Rydzyny Długie, Czyżeminek, Wole Zaradzyńską i do Łodzi wjeżdżamy od strony Stawów Stefańskiego. Przy Rudzkiej jedni jadą na wódkę do Doktora a inny w swoją stronę. Włókniarzy i do domu.

Brak strat w ludziach, mission complete ;]









Poniedziałek, 16 listopada 2009 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)


Dane wycieczki: 19.80 km (1.00 km teren)
Czas: 01:04 h
Prędkość średnia: 18.56 km/h
Prędkość maksymalna: 31.00 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

... chwilowo. Najpierw ze Stopą zorientować się ile Kasiński bierze za swoje usługi i po ile ma koła. Następnie do przychodni po wyniki badań (chyba będę żył), potem do sklepu do Lazego obejrzeć nowe włókno, niestety włókna na sklepie jeszcze nie ma. W sklepie zastaliśmy Muchę. Pan Mucha dwa razy się do sklepu wracał (raz klocki się wysypały na ulicy bo Lazy nie zakręcił śrubki :D), drugi raz bidon został na sklepie - to by było na tyle z dzisiejszego napierdalania na Jagodach :P. Nie wiem który to nierozgarnięty zapinał transakcję w której to udział miała mieć Triss ale transakcja nie doszła do skutku i biedny Lazy musiał na sklepie nadgodziny zrobić ;]


Może kiedyś...
Czwartek, 22 października 2009 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)


Dane wycieczki: 16.51 km (0.00 km teren)
Czas: 00:59 h
Prędkość średnia: 16.79 km/h
Prędkość maksymalna: 25.01 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

... niesamowite.