Xanagaz
Łódź
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 37048.74 km
  • Km w terenie: 5964.79 km (16.10%)
  • Czas na rowerze: 81d 07h 16m
  • Prędkość średnia: 18.96 km/h
  • Ranking: pkt 0.000 / 5.0 - punkty 0.000 / 5.0
  • Mój profil.
baton rowerowy bikestats.pl

Aktywni Łodzianie


Są na mapie :)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Xanagaz.bikestats.pl

Archiwum

Rowery

Sobota, 3 sierpnia 2013 | Rower: Merida O.Nine Pro XT-D

Rydwan

Dane wycieczki: 135.86 km (30.00 km teren)
Czas: 06:13 h
Prędkość średnia: 21.85 km/h
Prędkość maksymalna: 47.85 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Od samego początku coś nam nie poszło, umówiliśmy się na dwóch Radegastach, ja z Silenozem na stacji, Maciek, Barto i Dżeju pod muzeum. Po kilku telefonach ostatecznie umawiamy się w Dobieszkowie pod hotelem, gdzie po chwili do mnie i Marcina dojeżdża Kamil, za kilkanaście minut zjawia się ekipa spod muzeum. Z Dobieszkowa kierujemy się na Stryków, by następnie przejechać odcinek wzdłuż torów do Głowna na pierwsze piwko ;) W poszukiwaniu cienia udajemy się na pobliskie osiedle i znajdujemy miejsce osłonięte drzewami. Chwile siedzimy, uzupełniamy płyny w żołądkach i bukłakach/bidonach. Z tego miejsca staramy się jechać do lasu na północ gdzie znajduje się super droga pożarowa. Jednak nim tam dotrzemy czeka nas dość długa przeprawa przez piaszczystą drogę. Myślałem, że nigdy się nie skończy a Dżeju robi nas w chuja. Jednak droga się skończyła. Myślałem, że dłużej się potoczymy tym żwirkiem, a on równie szybko się skończy co się zaczął. Po wyjeździe z lasu powoli zbliżaliśmy się do półmetka, dla niektórych oznaczało to zakup drugiego piwa, kiełbasy, ciastek, lodów. Dla każdego coś miłego. Od jeziora dzieliło nas kilka kilometrów, padły propozycje zakładów czy to 2 czy 3 km. W 33 stopniowym upale miało to znaczenie. Za kilka minut naszym oczom ukazuje się jezioro, wody jeszcze nie widzimy bo zasłaniają ją wysokie trawy, po przejechaniu kilkuset metrów wreszcie widzimy taflę jeziora. Jest to jezioro Rydwan. My udaliśmy się do zalanej żwirowni obok, która utożsamiana jest z tym jeziorem i nosi tę samą nazwę. Chwilę pojeździliśmy w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca do plażowania. Długo w wodzie nie zabawiliśmy, raptem 20-30 minut. Potem trzeba było jechać. Udaliśmy się do Łyszkowic do restauracji Kalipso. Ceny przystępne, jedzenie dobre. Podczas obiad ustaliliśmy najlepszy wariant powrotu, taki który da nam trochę cienia i za bardzo nie wydłuży drogi. Padło na czerwony szlak rowerowy. Miejscami bardzo przyjemny gdyż prowadzący w cieniu drzew, albo lasem. Ekipa powoli zaczęła się rozjeżdżać, najpierw Kamil odłączył się pod Bartolinem, następnie Dżeju pojechał na Radogosz, w końcu żegnamy Maćka i Marcina który pojechali w kierunku Kalonki. Ja z Bartkiem wrzuciliśmy wreszcie tempo jakie powinno nam towarzyszyć od początku i pojechaliśmy w rejon ulic Lodowej i Przybysza aby ostatecznie zakończyć dzisiejszą ustawkę.





K o m e n t a r z e
Tam jest po pierwsze mega głęboko od samego początku robi się prawie 5m głębokości. Po drugie "mądrzy" ludzie wypływają na sam środek bez asekuracji przy prawie 40 stopniowym upale. Koleżanka Jj, która tam nie daleko mieszka wspominała o topielcach i zdradliwych wodach tej żwirowni.
tenbashi
- 12:41 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj
Tam jest po pierwsze mega głęboko od samego początku robi się prawie 5m głębokości. Po drugie "mądrzy" ludzie wypływają na sam środek bez asekuracji przy prawie 40 stopniowym upale. Koleżanka Jj, która tam nie daleko mieszka wspominała o topielcach i zdradliwych wodach tej żwirowni.
tenbashi
- 12:25 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj
BTW. tam na tej żwirowni trochę osób się potopiło, co niektórzy leżą na dnie do dzisiaj ;) Takie krążą legendy wśród okolicznych mieszkańców :D
Pixon
- 11:52 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj
Zalana żwirownia robi robotę. Czyściutka woda na maxa. Faktem jest trzeba poszukać miejsca na plażowanie ale ogólnie polecam.
tenbashi
- 11:09 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj
to to gdzie myśmy byli się nadaje:) ryby widziałem jak nurkowałem ino nie wiem w końcu które to:)
silenoz
- 10:12 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj
Któreś z tych jezior nadaje się do kąpania? Bo z tego co pamiętam to tam mnóstwo traw było i ciężko do wody dojść.
Pixon
- 09:55 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj
Kto na Lodowej zakończył to zakończył ;). Ja jeszcze miałem 20km do przejechania. Tempo cały czas utrzymywałem choć upał dawał się we znaki.
tenbashi
- 07:16 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa aoree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]