Sobota, 22 września 2012 | Rower: Merida O.Nine Pro XT-D
Pod Koluszki
Dane wycieczki:
84.47 km (51.00 km teren) Czas: 04:23 h
Prędkość średnia: 19.27 km/h
Prędkość maksymalna: 40.62 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min
Pomysł pojechania pod Koluszki zaczął się od posta na forumrowerowym.org napisanego przez Pixona. Pomyślałem, że głupio tak poprzestać na Koluszkach i można lasami dojechać do Spały, powinno wyjść w sumie około 150 km. Plan wszedł w życie, jednak częściowo. Ustawiliśmy się około 9.15 na dworcu Łódź Widzew. Ja, Pixon, tenbashi, silenoz, Kamil, Michał oraz Mateusz. Spora grupa jak na takie warunki pogodowe. Ruszyliśmy w stronę Koluszek trzymając się torów. Z dobrym tempem dojechaliśmy do lasu w okolicach Gałkowa, gdzie wymuszony postój zatrzymał nas na trochę dłużej - wygiąłem wózek przerzutki :) Po dokładniejszych oględzinach wyszło na to, że wózek się rozczłonkował gdyż śruba trzymająca górne kółeczko wyrwała się z gwintu, winny - gałąź. Po znalezieniu wszystkich części (kółeczka, dystansów i śrubki) przystąpiłem do naprawy. W końcu razem z tenbashim udało się wkręcić śrubkę na kilka pozostających zwojów, trzyma się dość solidnie, ale będzie trzeba kupić dłuższą śrubkę i skontrować nakrętką. Około 11 ruszamy w dalszą drogę, zgodnie z planem zaczyna kropić. Deszcz towarzyszy nam aż do stacji kolejowej w Nowych Chrustach, gdzie zatrzymujemy się na piwko aby przeczekać najobfitszy opad. Chłopakom zaczyna się robić zimno i trzeba jechać dalej. Pomysł jazdy na południe upadł w tym miejscu, nikt w taki deszcz nie będzie jechał. Postanowiliśmy się pokręcić po okolicznych lasach. Zastanawia fakt, że jeszcze nigdy w swojej karierze rowerowej tutaj nie byliśmy, tereny zupełnie nowe, ale za to dające frajdę z jazdy. Na pewno trzeba się tutaj pojawić i to nie jeden raz. Następnie pojechaliśmy do Koluszek, gdyż zbliżała się pora obiadowa. Obczaliliśmy kilka lokali, których chyba było trzy, aby wstąpić na dwie pizze gigant, wyszło 7,2 PLN na osobę a każdy sobie żołądek zapełnił (w mniejszym albo większym stopniu ;) ). Dostaliśmy nawet kartę stałego klienta :). Obraliśmy kierunek Wiączyń, dostać się do niego mieliśmy od wschodu. Podążając cały czas pod wiatr w kilkadziesiąt minut jesteśmy na miejscu. Wariant tego powrotu wydaje się znacznie lepszy niż jazda przy torach. Po wyjeździe z lasy ekipa się dzieli. Pixon, tenbashi, Kamil jadą na północ a reszta dalej na wschód ul. Mileszki na piwo :) Koniec.
Musiałem trochę poprawić projekt mocowania górnego kółka, Shimano zjebało, ja naprawiłem :)
K o m e n t a r z e
Podwójne Koluszki to jest to ! Aż miło powspominać :D
tenbashi - 20:02 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
jest tutaj pominięta największa atrakcja turystyczna koluszek ..jak to mówią, nie ma cycków nie ma głównej:)
silenoz - 17:59 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
Komentuj