Niedziela, 21 marca 2010 | Rower: Rowerowe MPK
Do Stopy
Dane wycieczki:
11.00 km (0.00 km teren) Czas: 00:40 h
Prędkość średnia: 16.50 km/h
Prędkość maksymalna: 0.00 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min
W jedną stronę jechało się super, w drugą gorzej bo pod wiatr. Rysuje się jakiś wypad do Gdańska za miesiąc, jakieś 700km jeden za drugim bez noclegu. Szukamy chętnych :) Kto?
K o m e n t a r z e
No dla mnie 100 na razie nie osiągalna. Przyznam się bez bicia a co dopiero 700km. Dystans hardcore.
tenbashi - 08:14 środa, 24 marca 2010 | linkuj
Ponad to masz rację była zima, każdy ledwo co zaczął jeździć a Tomek już z takimi ambicjami szuka chętnych do takiego dystansu. Trochę chyba zbyt pochopnie.
Pixon - 21:32 wtorek, 23 marca 2010 | linkuj
Zwróć uwagę Pixon, że teraz była zima. Nie każdemu się chce tyle robić w zimię tak jak np. mnie. Dla mnie w zimę jazda na rowerze to żadna przyjemność.
tenbashi - 19:05 wtorek, 23 marca 2010 | linkuj
Jedziemy za miesiąc, jest czas na przygotowanie.
Anonimowy tchórz - 06:35 wtorek, 23 marca 2010 | linkuj
"toterz poszłem na politechnikę gdzie wymagania co do ortografii nie są tak wysokie" ;)
Faktycznie teraz jak na to patrzę to wygląda głupio.
Ogranizator powiedz lepiej jak ty widzisz to 700 km w dwa dni, skoro ty nie zrobiłeś nawet tylu w 3 miesiące :D. A i ja nie stoję lepiej z kondycją. Pixon - 23:06 poniedziałek, 22 marca 2010 | linkuj
Faktycznie teraz jak na to patrzę to wygląda głupio.
Ogranizator powiedz lepiej jak ty widzisz to 700 km w dwa dni, skoro ty nie zrobiłeś nawet tylu w 3 miesiące :D. A i ja nie stoję lepiej z kondycją. Pixon - 23:06 poniedziałek, 22 marca 2010 | linkuj
700KM huh ! Powodzenia. Dla mnie nieosiągalne. Zresztą 700km to już raczej horror a nie przyjemność z jazdy :]
tenbashi - 21:17 poniedziałek, 22 marca 2010 | linkuj
Tak, będziesz jechał zawsze pierwszy co bym się nie męczył :D heheh
Anonimowy tchórz - 20:02 niedziela, 21 marca 2010 | linkuj
wstępnie jestem chętny jeśli oczywiście można się przyłączyć.
maniek85 - 20:01 niedziela, 21 marca 2010 | linkuj
Komentuj