Sobota, 28 marca 2009 | Rower: NOX Eclipse SLT v3 (11.04.2011)
Wyścig a'la Top Gear :)
Dane wycieczki:
130.06 km (0.00 km teren) Czas: 04:56 h
Prędkość średnia: 26.36 km/h
Prędkość maksymalna: 44.44 km/h
Tętno maksymalne: 173 ud/min
Tętno średnie: 130 ud/min
Wczoraj w godzinach wieczornych trwały dyskusje nad dzisiejszym wypadem z Rafałem. Ostatecznie padło na trasę prawie, że w wariancie dzisiejszym. Rano dostaję telefon od Marcina, czy aby nie jadę szosy dziś lajtowo 100 ze średnią około 24km/h. Wprowadziłem go w moje dzisiejsze plany. W trójke spod MCD's na Jana Pawła II/Pabianicka ruszyliśmy o 9 rano z minutami. Po kilkuset metrach zeszło mi powietrze z przedniej dętki, stacja blisko, wymiana dętki i jazda dalej. Z początku wszystko szło lajtowo tak jak miało być. Cały czas jechaliśmy pod wiatr aż do Bełchatowa. Trasy nie będę opisywał bo wiadomo - szosa, czyli nuda. W Bełchatowie już koncepcja jazdy się podzieliła. Oni chcą jechać na Łask a ja na Piotrków. Przy pomocy specjalistycznego narzędzia jakim jest patyk wyliczyłem, że moja trasa będzie o jakieś 5km dłuższa ( i tak rzeczywiście było). Na nic moje przekonania i w Bełchatowie rozdzieliliśmy się. Tym razem wiatr w plecy i na trasie miałem tempo około 35km/h. Do Piotrkowa dojechałem całkiem szybko. W mieście telefon co tam słychać u Jamesa i Richarda. Byli mniej więcej na tym samym kilometrarzu co ja. W okolicach Srocka to James zadzwonił do mnie i nadmienił, że ostatni stawia piwo. Wyzwanie podjąłem i jazda do przodu. W Tuszynie spotkałem na trasie Tomka. Początkowo mu uciekłem, później już usiadł na kole i w kilkadziesiąt minut jako wygrany byłem już na miejscu z przewagą 15 minut :) Następnie na zestaw regeneracyjny i do domu.
K o m e n t a r z e
wyliczyłem, że moja trasa będzie o jakieś 5km dłuższa ( i tak rzeczywiście było).
Anonimowy tchórz - 17:56 niedziela, 29 marca 2009 | linkuj
"ale się kiedyś odegramy".... załatwimy sobie lepszą lokomotywę :D
A z dystansem wypadliście podobnie na tym wyścigu? czy tomek miał więcej do nadrobienia Pixon - 14:37 niedziela, 29 marca 2009 | linkuj
A z dystansem wypadliście podobnie na tym wyścigu? czy tomek miał więcej do nadrobienia Pixon - 14:37 niedziela, 29 marca 2009 | linkuj
ładna średnia, a o wietrze to sama miałam się okazję przekonać, przynajmniej dobrze się wracało :)
karotti - 21:51 sobota, 28 marca 2009 | linkuj
tak monsieur Clarkson tym razem to ty miałeś Ferrari a my jechaliśmy autobusami:P
ale sie kiedyś odegramy:) silenoz - 17:02 sobota, 28 marca 2009 | linkuj
Komentuj
ale sie kiedyś odegramy:) silenoz - 17:02 sobota, 28 marca 2009 | linkuj