Czwartek, 11 grudnia 2008 | Rower:
Tuż przed historią myśli ekonomicznej
Dane wycieczki:
31.12 km (20.00 km teren) Czas: 01:59 h
Prędkość średnia: 15.69 km/h
Prędkość maksymalna: 0.00 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min
Tuż przed historią myśli ekonomicznej dostaję SMSa od Pixona czy to aby nie pora iść na rower. Po końcu wykładu i opuszczeniu kolejnego wraz z ćwiczeniami udałem się do domu a potem na jazdę. Około 13:45 już byliśmy w drodze na poligon by to odszukać jakiś kawał żelastwa który prawdopodobnie już został rozkradziony i mogli byśmy sobie szukać w nieskończoność. Poszwędaliśmy się po oklicznych traktach i pojechaliśmy na Lublinek a dokładniej do lasu "lublinkowskiego" albo "lublińskiego" ;) Ja sobie trochę poskakałem, Pixon też coś tam oderwał się od ziemi. Lądowania wciąż nie wychodzą tak jakbym chciał, może będzie lepiej. Po kilkunastu minutach pojechaliśmy objazd lotniska, błoto jak chuj nie ma co, z Pixonowych oponek 2.0 nagle zrobiły się przynajmniej 2.5" :D Ślisko też było, nie ma co. Po odjeździe pojechaliśmy umyć rowery co by to jakoś wyglądały, były wstępne plany aby się na Pietrynie trochę polansować ale nikomu po drodze nie było więć spokojnie rowery można było umyć. Później po dojeździe na Retkinię i Zdrowie każdy pojechał w swoją stronę. Tętno jak na zimę i budowanie podstawy na sezon znowu coś wysokie - 137ud/min, następnym razem trzeba poluzować poślady i dać się wydymać przez lepszych :D (aby nie było "Księga aforyzmów i przysłów" punkt 136 :D)
PS. Zapomniałem najważniejszego, Pixon zaliczył piękną glebę na poligonie zachaczając się o drut kolczasty, w sumie po krótkiej rozmowie nikt nie wiedział jak to się stało, ale OTB było piękne :D Heheheh
PS. Zapomniałem najważniejszego, Pixon zaliczył piękną glebę na poligonie zachaczając się o drut kolczasty, w sumie po krótkiej rozmowie nikt nie wiedział jak to się stało, ale OTB było piękne :D Heheheh
K o m e n t a r z e
Wpadam tam jutro z aparatem lepszej klasy, bo u ciebie coś błota nie widać. Ponad to twoja biel wada w niebieski. Coś ci się barwy popsuły
Pixon - 17:37 czwartek, 11 grudnia 2008 | linkuj
Komentuj