Xanagaz
Łódź
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 37048.74 km
  • Km w terenie: 5964.79 km (16.10%)
  • Czas na rowerze: 81d 07h 16m
  • Prędkość średnia: 18.96 km/h
  • Ranking: pkt 0.000 / 5.0 - punkty 0.000 / 5.0
  • Mój profil.
baton rowerowy bikestats.pl

Aktywni Łodzianie


Są na mapie :)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Xanagaz.bikestats.pl

Archiwum

Rowery

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2009

Dystans całkowity:1068.78 km (w terenie 59.00 km; 5.52%)
Czas w ruchu:45:39
Średnia prędkość:23.41 km/h
Maksymalna prędkość:57.66 km/h
Maks. tętno maksymalne:169 (85 %)
Maks. tętno średnie:144 (72 %)
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:48.58 km i 2h 04m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 3 sierpnia 2009 | Rower: Canyon Torque FR 7.0


Dane wycieczki: 22.77 km (0.00 km teren)
Czas: 01:17 h
Prędkość średnia: 17.74 km/h
Prędkość maksymalna: 29.35 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Wczoraj pojechałem po characz na poczet Soczystych a dziś do Silenoza zrobić piwko i stwierdzić, że ogólnie jest chujnia ale jakoś trzeba przeczekać. Napęd w NOXie już wyczyszczony, teraz trzeba rower wyjściowo umyć i walnąć jakąś szosę ;]
Sobota, 1 sierpnia 2009 | Rower: Canyon Torque FR 7.0


Dane wycieczki: 51.13 km (0.00 km teren)
Czas: 02:48 h
Prędkość średnia: 18.26 km/h
Prędkość maksymalna: 51.25 km/h
Tętno maksymalne: ud/min
Tętno średnie: ud/min

Najpierw z Silenozem umówiliśmy się u Stefana około 13. Tam również miał pojawić się Darek. Na piętnaście minut przed czasem dostaje telefon od Marcina, że on musi jeszcze wrócić na chatę sprawdzić coś ważnego. Więc przez Zdrowie jadę do niego aby już później z nim uderzyć do Poniatowskiego spotkać się z Darkiem. W pełnym składzie lajtowo toczymy się do Stefana, aby dowiedzieć się że za zrobienie amorka liczy sobie 140zł. Później do Łagiewnik. Gdzieś na początku Łagiewnik Marcin opuszcza nas bo jego amortyzator już nie nadaje się do niczego. Zostaliśmy z Darkiem i postanawiamy zrobić zółty szlak z Arturówka do Kapliczek. Szlak został przejechany i wracamy do Arturówka gdzie się rozdzielamy. Ja wracam do domu porobić za szofera a Marcin już pije ;] Po załatwieniu spraw dołączam do niego i kolegi na Lublinku i też piję ;] Oczywiście gril obowiązkowy. Po grilu i długotrwałych negocjacjach skończyło się na połówce Żołądkowej i turnieju, a właściwie mojej dominacji, w Pro Street :D Już później kieruję się do domu w stronę Zdrowia... teraz opis się urywa bo nie pamiętam jak dojechałem do domu ;] Over and Out